Sztuczna inteligencja intensywnie się rozwija. Opinie na jej temat są jednak podzielone. Przeciwnicy straszą, że roboty i algorytmy zastąpią ludzi, pracownicy staną się niepotrzebni. Z kolei zwolennicy upatrują w AI szansę rozwoju. O wadach i zaletach sztucznej inteligencji z panem Piotrem Mieczkowskim – dyrektorem zarządzającym fundacji Digital Poland – rozmawia Michaela Fuchs.
Michaela Fuchs: W Internecie można znaleźć wiele definicji sztucznej inteligencji. Co tak naprawdę oznacza to pojęcie? Czy można je prawidłowo zrozumieć bez specjalistycznej wiedzy?
Piotr Mieczkowski: Sztuczną inteligencję można rozumieć na kilka sposobów. Najprościej mówiąc sztuczna inteligencja to obszar w informatyce i dziedzinach naukowych, który dotyczy algorytmów, technologii, zastosowań programów komputerowych, które swoim działaniem przypominają działania ludzkie (np. rozpoznawanie obrazu). Innymi słowy, są to programy komputerowe, które maksymalizują zadaną funkcję (np. rekomendację najlepszych filmów) i w swoim działaniu przypominają one działania ludzkie. Taką definicję sztucznej inteligencji należy uznać za „wąską”, bo specjalizującą się w wybranym obszarze czy zadaniu.
M.F.: Przygotowując się do wywiadu, znalazłam w sieci angielskojęzyczne narzędzie, które pozwala sprawdzić, w jakim stopniu sztuczna inteligencja może w przyszłości zastąpić różne zawody. W jakim stopniu jest ono wiarygodne?
P.M.: Do dzisiaj rozwój gospodarczy i nowe technologie tworzyły więcej miejsc pracy, niż ich zabierały. Dzisiaj mamy do czynienia z wieloma zawodami, które jeszcze 20 lat temu nie istniały. Jestem przekonany, że będzie tak samo w przyszłości. Na razie wszelkie znane mi raporty wskazują że AI stworzy więcej miejsc pracy. Przynajmniej do roku 2050. Czy te wyliczenia są wiarygodne? Dowiemy się w 2050 roku, bo każde badanie i założenia są obarczone błędem. Nikt nie ma szklanej kuli.
M.F.: Czy sztuczna inteligencja może zastąpić wszystkich pracowników? Czy istnieją „bezpieczne zawody”?
P.M.: AI nie zastąpi wszystkich zawodów – a tym bardziej tych zawodów, które wymagają skomplikowanych zadań. Programy komputerowe, np. taki chat bot kliencki, pozwalają na razie zastąpić człowieka w prostych i powtarzalnych zadaniach jak np. obsługa klienta, zapytania o płatności itd. Z każdym jednak rokiem mamy postęp w AI i tego typu rozwiązania będą zabierać pracę, np. kasjerom w ramach przechodzenia na sklepy samoobsługowe.
M.F.: Jakie ograniczenia ma SI? Czy istnieją ludzkie cechy, których nie da się zastąpić?
P.M.: Sztuczna inteligencja jest tak dobra, jak dobre są dane, którymi została wytrenowana oraz jak dobre są algorytmy. Im więcej danych, dobrze opisanych, tym lepiej działa AI i np. lepiej rozpoznaje obraz. Przykładowo algorytm zasilony 1 mln obrazków psa, zdecydowanie lepiej rozpozna psa na innych zdjęciach, niż algorytm, który został zasilony 10 zdjęciami z albumu rodzinnego. Właśnie dlatego świetne algorytmy mają takie firmy jak Facebook czy Google, gdyż zasilamy te platformy miliardami zdjęć i danych.
M.F.: Czy w przyszłości roboty i algorytmy zastąpią tapicerów i innych przedstawicieli cechu włókienniczego?
P.M.: To już się przecież dzieje. Mamy automatyzację produkcji co spowodowało, że cena mebla dla „kowalskiego” spadła. Meble te często są gorszej jakości, stąd nadal widzę miejsce dla pracy indywidualnej tapicerów i mebli na zamówienie.
M.F.: W jaki sposób człowiek będzie mógł się obronić w przyszłości na rynku pracy przed robotami?
P.M.: Ciągły rozwój, szkolenie się, podnoszenie umiejętności – to odpowiedź na to zagrożenie. Skończyły się czasy, gdy ktoś pracował w jednej fabryce na jednym stanowisku 40 lat, do emerytury. Mamy czas permanentnej edukacji i zmiany pracy. Dla jasności – tego się nie da zatrzymać, bo nie da się zatrzymać rozwoju gospodarczego świata.
M.F.: Czy możliwa jest współpraca człowieka ze sztuczną inteligencją?
P.M.: Tak, oczywiście i ma to miejsce. Mamy takie wdrożenia w fabrykach, ale też w biznesie. Sztuczna inteligencja wykonuje część pracy, np. typuje pierwszych najciekawszych klientów, ale to człowiek chwyta za słuchawkę i dzwoni do potencjalnego klienta.
M.F.: W jaki sposób SI może pomóc tapicerom, hurtowniom tapicerskim oraz producentom mebli tapicerowanych?
P.M.: Sztuczna inteligencja to po prostu automatyzacja i obniżka kosztów. Celem AI jest odciążenie człowieka od powtarzalnych prac. Pozwoli ona obniżyć ceny końcowe dla klienta oraz polepszy obsługę klienta.
M.F.: Czy Pana zdaniem usługi tapicerskie będą potrzebne w przyszłości? Które z nich mogłyby być wykonane przez sztuczną inteligencję?
P.M.: To już się dzieje. Po prostu automatyzacja produkcji. Według mnie im coś bardziej masowego i popularnego, np. konkretny model mebla, tym większa szansa, że zrealizuje go maszyna. Im więcej indywidualnej kreacji, tym więcej szans na ludzkie prace.
M.F.: Czy młodzi ludzie powinni się kształcić w zawodzie tapicera? Na co należy położyć nacisk w edukacji, aby rzemieślnicy potrafili wykorzystać w swoim biznesie rozwiązania proponowane przez sztuczną inteligencję?
P. M.: Nie mam pełnej wiedzy, aby rekomendować komuś obcemu, co powinien zrobić, bo nie znam chociażby jego możliwości i pasji. To sprawa indywidualna. Myślę, że najważniejszą umiejętnością, którą należy rozwijać to umiejętności adaptacji do zmian i chęć uczenia się. Żeby z kolei współpracować z AI, zalecam zrozumieć podstawy działania AI np. poprzez bezpłatny kurs Elements of AI.
M.F.: Czy można już dziś powiedzieć, jak będą w przyszłości wyglądać fabryki mebli tapicerowanych, zakłady tapicerskie oraz hurtownie tapicerskie?
P.M.: To fabryki autonomiczne, samowystarczalne i realizujące meble w sposób zautomatyzowany. W samej fabryce pracuje mało osób, lecz są one wysoko opłacane. To fabryki, w których roboty np. przenoszą towar i ładują do autonomicznych ciężarówek.
M.F.: Dziękuję bardzo za rozmowę. Życzę Panu wielu sukcesów w życiu zawodowym i prywatnym.
Więcej informacji na temat sztucznej inteligencji oraz fundacji Digital Poland znajdziecie tutaj.
#bezpłatna współpraca
Comments