Ajurweda to starohinduska sztuka leczenia, która zajmuje się leczeniem duszy, ciała i psychiki. Dosłownie słowo ajurweda tłumaczymy jako wiedza o życiu. Jeśli do tej pory postrzegałeś to zagadnienie wyłącznie w kategoriach medycyny alternatywnej, zaskoczę Cię. Z powodzeniem możesz wykorzystać tę koncepcję w Twoim biznesie. O tym, jak zarządzać firmą w duchu Ajurwedy z panią Anną Majczyk-Zawadą — HR Ayurvedic Expert -— rozmawia Michaela Fuchs.
Michaela Fuchs: Ja pierwszy raz zetknęłam się z Ajurwedą w gimnazjum. W trzeciej klasie zdobyłam wyróżnienie w konkursie literackim. Wygrałam wtedy książkę poświęconą tej koncepcji. Przyznam, że wtedy nie do końca rozumiałam, jak mam zakwalifikować doszę, do której należę i w jaki sposób ułożyć dietę. Jak rozpoczęła się Pani przygoda z Ajurwedą?
Anna Majczyk-Zawada: Ajurweda przyszła do mnie w moim studio jogi, do którego przyjechała dziennikarka Karolina Szaciłło z wykładem właśnie o Ajurwedzie. To był trudny okres w moim życiu, szukałam pomocy na różne sposoby, bo według współczesnej medycyny byłam zdrowa. Tymczasem miałam różne objawy, które były z tak „różnych parafii”, że żaden lekarz nie potrafił mi pomóc, bo nie „łączył kropek”. Ajurweda połączyła dokładnie wszystkie moje objawy, wrzucając je do jednego worka: zaburzenie Doszy Vata. Dla mnie to było odkrycie!
M.F.: Czy może Pani wyjaśnić osobom, które do tej pory nie miały styczności z Ajurwedą zagadnienie Doszy? Proszę je po krótce omówić? Czy porównanie do modelu DISC w tym przypadku będzie trafione?
A.M.Z.: Dosza w Ajurwedzie to podstawowe pojęcie mówiące o połączeniu żywiołów. W moim przypadku, gdzie zaburzona była Dosza Vata, to było połączenie żywiołów Powietrza i Przestrzeni. Oprócz Doszy Vata mamy jeszcze Doszę Pitta, która powstaje z połączenia żywiołów Ognia i Wody oraz Doszę Kapha, która jest kombinacją Wody i Ziemi. Każda z Dosz to zupełnie inne jakości na poziomie ciała i umysłu. Model DISC to bardziej konstytucja psychiczna i owszem, Vata to połączenie kolorów żółtego z zielonym, Pitta to kolor czerwony i niebieski a Kapha to zielony z niebieskim.
M.F.: Skąd zrodził się pomysł, by wprowadzić Ajurwedę do biznesu?
A.M.Z.: Zanim zdecydowałam się odejść ostatecznie z korporacji i rozpocząć przygodę z Ajurwedą na własną rękę, pracowałam w sprzedaży, a następnie w dziale personalnym. Obserwowałam ludzi i całe organizacje. Zauważyłam dużą potrzebę indywidualnego wsparcia dla osób, które na co dzień żyją pod presją oczekiwań ze strony firmy, jednocześnie nie odpuszczając obszaru prywatnego. I są wykończeni właśnie tym, że zewsząd ktoś czegoś od nich chce. Nie wiedzą, jak sobie z tym poradzić.
Dla mnie odpowiedzią było podejście ajurwedyjskie, więc zaczęłam pomagać menedżerom i pracownikom właśnie w ten sposób. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Poprawił się komfort pracy, pracownikom znów zaczęło się chcieć, a wskaźniki biznesowe poszły w górę.
M.F.: Co na temat Ajurwedy powinni wiedzieć przedsiębiorcy, którzy zdecydują się na ten model zarządzania firmą?
A.M.Z.: Ajurweda jest systemem medycznym, który opiera się na obserwacji każdego pojedynczego człowieka, ponieważ zakłada, że każdy jest inny. Sprawdzi się tam, gdzie człowiek jest postawiony na pierwszym miejscu.
M.F.: Czym różni się zarządzanie w duchu Ajurwedy od innych popularnych modeli zarządzania?
A.M.Z.: To jest model wymagający uważności, ponieważ zakłada, że każdy pracownik oraz każda organizacja jest unikatowa i nie da się przenieść swoich sprawdzonych metod zarządczych jeden do jednego. Chciałabym, żeby przedsiębiorcy wiedzieli, że Ajurweda, czyli wiedza o życiu, nie kończy się z chwilą wyjścia z pracy szefa lub pracownika.
M.F.: Czy rekrutacja pracowników w duchu Ajurwedy różni się od tradycyjnej?
A.M.Z.: Osobiście wykorzystywałam Ajurwedę w rekrutacji. Najpierw przy definiowaniu potrzeby rekrutacyjnej, gdzie ustalałam z menedżerem, kogo i z jakimi cechami szukamy do zespołu. Potem w trakcie procesu rekrutacyjnego oprócz przejrzenia CV zadawałam konkretne pytania, które pokazywały mi, czy dana osoba jest kombinacją Doszy, której szukamy. I ostatecznie zatrudnialiśmy tę, która faktycznie pasowała do całego systemu. Muszę się pochwalić, że pomyłki rekrutacyjne w duchu Ajurwedy się nie zdarzały.
M.F.: Jak zarządza się pracownikami w duchu Ajurwedy? Czy istnieje tu hierarchia, czy raczej jest płaska struktura?
A.M.Z.: To dobre pytanie! Można mieć i hierarchię, i płaską strukturę, pod warunkiem, że traktuje się człowieka indywidualnie, a nie jak trybik w maszynie. Z szacunkiem do jego pięt achillesowych i asów w rękawie, jak mówi moja mentorka.
M.F.: Jakimi zasadami kieruje się marka zarządzana w stylu ajurwedyjskim? Czy istnieją w tym przypadku uniwersalne zasady, np. dekalog?
A.M.Z.: Znam wiele marek, które są zarządzane po ajurwedyjsku. Oznacza to uważne podejście do swoich produktów i usług. Nieustanne sprawdzanie opinii użytkowników oraz kierowanie się dobrem odbiorców. Holistyczne podejście zakłada też przepływ dóbr, czyli zysk nie jest celem samym w sobie, a pewnym środkiem do poprawiania świata, jeśli mogę to tak szumnie nazwać. Firmy zarządzane po ajurwedyjsku mają często swoje dekalogi i jedną z zasad jest dzielenie się, a także inwestowanie w rozwój firmy i pracowników.
M.F.: Ile czasu potrzeba, by zmienić styl zarządzania i wprowadzić ducha Ajurwedy do przedsiębiorstwa?
A.M.Z.: Ja nazwałabym to procesem. Inaczej Ajurwedę będzie wprowadzało się do przedsiębiorstwa o długiej, np. ponad stuletniej tradycji, gdzie dominującym żywiołem jest Ziemia ze swoją energią stabilności, a inaczej do start-upu, który właśnie wchodzi na rynek i jest w energii ruchu z żywiołem Powietrza. W branży tapicerskiej, gdzie mamy do czynienia z żywiołem transformacji, czyli Ogniem ten proces może być stosunkowo szybki.
M.F.: Czy Pani zdaniem Ajurweda pomaga odnieść sukces w biznesie? Co daje ona pracodawcom, a co pracownikom?
A.M.Z.: Osobiście uważam, że podejście ajurwedyjskie będzie jednym z najlepszych rozwiązań w dla większości organizacji. Czas presji na wynik, oczekiwania, że pracownicy będą spędzać swój wolny czas w pracy, powoli odchodzi do przeszłości. Pokolenie, które teraz wchodzi na rynek pracy, oczekuje wyrównanego przepływu finansów w zamian za swą wiedzę i dyspozycyjność. Młodzi ludzie oczekują szacunku do siebie. Według mnie nie ma ucieczki od podejścia holistycznego w pracy.
M.F.: W jaki sposób tapicerzy oraz inne osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą mogą zarządzać sobą i firmą w duchu Ajurwedy?
A.M.Z.: To, co wiem o branży tapicerskiej, mówi mi o pewnym rodzaju samotności przy wykonywaniu tego zawodu. Ajurweda spytałaby: „Co lubisz w swojej pracy? Z czym kończysz dzień? Czy to radość z ukończenia projektu, czy frustracja?”
W każdej pracy, szczególnie indywidualnego przedsiębiorcy są momenty radości oraz frustracji. Ajurwedyjskie podejście zachęca do zastanowienia się, jak możesz zminimalizować zmęczenie, fizyczne i psychiczne, by w życiu było najwięcej radości.
M.F.: Jakich wskazówek udzieliłaby Pani przedsiębiorcom?
A.M.Z.: Przede wszystkim zadbajcie o siebie: pijcie wodę, odpoczywajcie w czasie wolnym, róbcie tyle, by mieć poczucie, że nie wydrenowaliście się z energii. Każdego dnia znajdźcie czas, by spędzić minimum pół godziny w naturze. Pielęgnujcie relacje!
M.F.: Dziękuję za rozmowę.
A.M.Z.: Dziękuję pięknie.
Chcesz dowiedzieć się więcej na temat Ajurwedy? Skontaktuj się z naszą ekspertką. Odwiedź jej stronę internetową: www.StacjaAjurweda.pl.
*Bezpłatna współpraca biznesowa.
Comments