Tapicerstwo to jedna z najstarszych branż na świecie. To prestiż, który zobowiązuje. Rzemieślnik, który oddaje całe swoje serce klientom oraz tapicerowaniu, zasługuje na uznanie. Taki mistrz nigdy Cię nie zawiedzie. Doradzi, podzieli się swoją wiedzą oraz spełni Twoje najbardziej wygórowane oczekiwania. O rzemiośle artystycznym, randze tego zawodu, szkoleniach i wysokiej jakości usług z panem Tomaszem Sewerynem — tapicerze z Warmii, który podbił świat — rozmawiała Michaela Fuchs.
Michaela Fuchs: Pochodzi Pan z rodziny o tradycjach tapicerskich. Tata zaraził Pana miłością do rzemiosła. Dzięki mamie bardzo dobrze poznał Pan tkaniny. Co skłoniło Pana do opuszczenia ojczyzny i wyjazdu za granicę?
Tomasz Seweryn: Nie powiedziałbym, że opuściłem ojczyznę. Raczej wyjechałem w celu poszukiwania czegoś nowego. Rynek i otoczenie nie dawało mi tego, czego chciałem. Od zawsze ciągnęło mnie do podróżowania. Mam duszę podróżniczą. Za każdym razem chcę czegoś więcej. Lubię odkrywać nowe kraje, kultury, nowych ludzi.
Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że opuściłem ojczyznę. Gdyby tak się stało, nie ciągnęłoby mnie do kraju. W Polsce mam rodzinę, wielu przyjaciół i chętnie tu przyjeżdżam. Jestem Polakiem i jestem z tego dumny.
M.F.: We Francji, w Szwecji, w Wielkiej Brytanii zawód tapicera cieszy się wielkim szacunkiem nie tylko ze strony klientów, ale również władz czy dworu królewskiego. Dlaczego Pana zdaniem w Polsce tak nie jest? Czy można jeszcze odwrócić ten trend w naszym kraju?
T.S.: Tak, masz rację. Polsce nie mamy rodziny królewskiej. (Śmiech) Szanuję tradycję, szanuję pewne zasady, ale trzeba to wszystko „update’ować”, czyli uaktualnić.
Musimy iść z duchem czasu. Mamy młodych, bardzo zdolnych ludzi w Polsce. Takich spotykam na moich warsztatach. Powinniśmy się otworzyć na coś nowego oraz to przetestować.
W Polsce jest inna mentalność i programy, które nie pasują do obecnych czasów. W naszym narodzie króluje wiele stereotypów, które nie pasują do tego, co się dzieje na rynku. Małymi krokami coś zaczyna się zmieniać i to bardzo mnie cieszy. Odbywają się różne warsztaty, szkolenia. Tapicerzy stają się coraz bardziej świadomi. Jest większy dostęp do informacji.
Została zaprzepaszczona edukacja rzemieślników. Nie wiem, dlaczego tak się stało. Teraz to wszystko się odbija. Brakuje specjalistów, nie tylko tapicerów. Ludzie zaczynają ich doceniać.
Teraz przyszedł czas na fachowców. Są bardziej cenieni od pracowników biurowych czy urzędników. Ludzie mają prawo się rozwijać i zmieniać. Im więcej informacji na temat rzemiosła, tym większa szansa, że społeczeństwo dostrzeże, iż jest to coś fajnego.
M.F.: Czym jest dla Pana rzemiosło artystyczne?
T.S.: Artysta nie przelicza czasu, który wykorzystał na swoją pracę. Nie liczę ile godzin, dni, tygodni poświęciłem danemu zadaniu i projektowi do wykonania. Rzemiosło artystyczne wymaga przede wszystkim pokory, szacunku do rzemiosła i podejścia do tego, że to jest mebel z duszą. Trzeba go dopieścić, ładnie wykonać, estetycznie, starannie. Ważny jest też szacunek dla klienta.
Dbajmy o naszą tożsamość. Rzemieślnicy podczas renowacji polskich mebli przedłużają naszą kulturę podobnie jak malarze, rzeźbiarze czy inni artyści. Jestem z tego dumny i jest to dla mnie bardzo ważne.
M.F.: Rozwijał się pod kątem mistrzów tapicerskich z różnych państw. Czego nauczył się Pan od nich? Jakie wartości Panu przekazali?
T.S.: Moimi pierwszymi mistrzami są moi rodzice. Nauczyli mnie wiele rzeczy, przede wszystkim: pokory, cierpliwości i szacunku. Są one nadal dla mnie bardzo ważne. Współpracowałem z mistrzami z Portugalii, Francji, Włoszech, Anglii, Słowacji, Australii, Południowej Afryce, Nowej Zelandii. Darzę ich wielkim szacunkiem. To są rzemieślnicy z pasją rzemieślnicy — artyści. Swoją pracę wykonują z uśmiechem na twarzy. Cieszą się z tego, co robią. Darzą siebie, pracę oraz innych szacunkiem. Nauczyli mnie jak cieszyć się rzemiosłem.
M.F.: Od wielu lat podróżuje Pan po wielu krajach. Obecnie prowadzi Pan swój zakład w Wielkiej Brytania. Które z państw Pana zdaniem jest najbardziej przyjazne dla tapicera — Polaka?
T.S.: Jak wspomniałem, lubię podróżować. Bardzo długo byłem w Kanadzie, Włoszech, Szwecji, Norwegii. Najdłużej jestem w Wielkiej Brytanii. Prowadzę swoją pracownię w Wielkiej Brytanii. Bardzo dobrze pracowało mi się w Norwegii i w Kanadzie.
Wielka Brytania jest bardzo przyjaznym krajem dla rzemieślników. Ma inne podejście. Jest duże wsparcie dla małych firm. Są specjalne programy edukacyjne dla rzemiosła. Jest tu mało szkół, które uczą specjalistów w zawodzie tapicera. Jest to niszowy fach.
Dobrym przykładem są też Australia i Kanada, w których zawód tapicera jest wpisany na specjalną listę rządową, w której można otrzymać status specjalisty. Można tam przyjechać do pracy z wizą pracowniczą. Te państwa ściągają do siebie rzemieślników nie tylko do pracy. Na start otrzymujesz specjalny status na pozwolenie pracy i pobyt z rodziną. Miałem taką możliwość i zapytanie, by pojechać tam z dyplomem tapicera.
Specjalizacja tapicerska jest wspierana przez organizacje rządowe i pozarządowe. Prowadzenie firmy w Wielkiej Brytanii jest łatwiejsze niż w Polsce. Przede wszystkim rynek jest bardziej otwarty. To wszystko się zmienia. W Polsce rynek też się zmienia. Świadomość jest większa, co przekłada się na więcej zadań dla rzemieślników.
M.F.: Kogo uważa Pan za swojego mistrza?
T.S.: Nie mam jednego mistrza. Pierwszymi mistrzami są moi rodzice, którzy zarazili mnie swoją pasją. Pokazali mi wiele rzeczy. Bardzo za to ich kocham i szanuję. Pokazali mi drogę. Mam kilku mistrzów, którzy mnie inspirują. Jeden Francuz mieszka w Stanach Zjednoczonych, drugi w Anglii. Na mojej drodze spotkałem też dwóch fantastycznych Anglików.
Wszyscy mają swoje style. Wzajemnie się obserwujemy, wymieniamy się doświadczeniem i się wspieramy. To jest bardzo miłe. Na co dzień współpracuję ze specjalistami i często się kontaktujemy. Uważam ich za fantastycznych specjalistów.
M.F.: Za co ceni Pan tapicerstwo? Jaka jest Pana ulubiona technika? Czym zajmuje się Pan najchętniej?
T.S.: Tapicerstwo cenię przede wszystkim za wolność. To ja decyduję, jaką techniką czy stylem wykonam dane zadanie. Tkaninę, detale ustalam oczywiście z klientem. Sam mogę kierować całym procesem. Jestem kreatywny i mogę przerzucić swoje pomysły na dane zadanie.
Tapicerstwo ma nieograniczoną możliwość wyrażania siebie. Tapicerstwo mnie relaksuje, sprawia mi satysfakcję i przyjemność. Za to je bardzo cenię.
Moja ulubiona technika? Nie mam jednej. Mam kilka, które bardzo lubię. Nie technika, ale styl francuski jest moim ulubionym. To on dominuje w mojej pracy. Lubię też styl angielski.
Wymyśliłem także własne style i rozwiązania. Chętnie się nimi dzielę i pokazuję uczestnikom warsztatów tapicerskich, które prowadzę. Pracowałem w różnych firmach, w których wykonywałem zadania na swój sposób, nie po swojemu. Inni mnie podpatrywali. Wypracowałem swój styl współczesny.
Najchętniej wykonuję zadania związane z renowacją mebli pochodzących z lat 40-80 XX wieku. Odrestaurowuję, odnawiam meble w swoim stylu, zachowując ich oryginalność. Lubię też nowe wyzwania. Dlatego często wykonuję projekty dla znanych projektantów wnętrz czy dla klientów VIP. Innowacyjne projekty pozwalają mi sprawdzić moje umiejętności.
M.F.: Jakie umiejętności Pana zdaniem są najważniejsze w tapicerstwie?
T.S.: Kreatywność, dobre zarządzanie czasem, organizacja pracy, a także komunikatywność odgrywają ważną rolę w tapicerstwie. W rzemiośle trzeba się szybko adaptować do nowego zadania. Istotna jest też umiejętność pracy z klientem. Pamiętajmy o kulturze osobistej. Trzeba być wdzięcznym, uprzejmym i uważać na to, co się mówi i do kogo.
M.F.: W Polsce prowadzi Pan warsztaty tapicerskie na poziomie masterclass, które cieszą się ogromnym zainteresowaniem wśród polskich tapicerów oraz obcokrajowców. Zajęcia są prowadzone w języku polskim oraz angielskim, jeśli jest taka potrzeba. Czego można się nauczyć w trakcie weekendu?
T.S.: Moim celem było prowadzenie warsztatów tapicerskich na wysokim poziomie. W warsztatach uczestniczą nie tylko Polacy, ale również Anglicy czy Włosi. Moja propozycja cieszy się dużym zainteresowaniem, ponieważ w Polsce nie ma warsztatów na takim poziomie. Moim celem jest uświadamianie, czym jest dobre rzemiosło, edukacja oraz pokazywanie podejścia do mebla w inny sposób.
Weekend to mało czasu, by czegoś się nauczyć. Na przykład poświęcamy dwa dni na wykonanie jednego stołka tak, aby były wykonany staranie i dokładnie. Przekazuję podstawy stylu. Można się dużo dowiedzieć, spróbować nowych metod. Dzięki temu uczestnicy staranniej wykonują swoją pracę i stają się bardziej efektywni. Inaczej patrzą na mebel. Uczę uczestników dobrych nawyków. To jest dla mnie bardzo ważne.
M.F.: Czy zaawansowane warsztaty tapicerskie są dla kogo? Co trzeba już umieć, by wycisnąć z nich dla siebie i swoich klientów jak najwięcej?
T.S.: Moje warsztaty są skierowane do osób, które przede wszystkim chcą czegoś się nauczyć i są otwarci na nowe. Czasem przychodzą do mnie uczestnicy innych warsztatów. Wtedy muszę zaktualizować ich wiedzę oraz nawyki. Jeżeli ktoś jest zamknięty na nowe możliwości, będzie mu trudno.
Ważne jest dobre nastawienie oraz uśmiech na twarzy. Uczestnicząc w warsztatach Masterclass ,uczą się wszystkiego od zera na odpowiednim poziomie. Tak, aby w pracy było łatwiej, przyjemniej, a zadanie wykonane jak najdokładniej. Krok po kroku Nie idziemy na łatwiznę!
Ci, którzy biorą udział w moich zajęciach, są wdzięczni za to, czego się nauczyli. Swoim klientom oferują nową jakość.
M.F.: Co dla Pana oznacza wysoka jakość usług tapicerskich? Czym powinien się charakteryzować dobry tapicer?
T.S.: Dobry tapicer powinien przede wszystkim wyróżniać się kulturą osobistą oraz kreatywnością. Dla mnie wysoka jakość usług tapicerskich to wspieranie klienta, a także dobra komunikacja. Ważne są dobre relacje. Traktuję klientów jako partnera biznesowego.
W pracy trzeba być otwartym i szczerym. Dzięki temu klienci zapłacą za dodatkową pracę, która czasami okaże się niezbędna w trakcie renowacji. Zaufanie trzeba sobie wypracować przez wiele lat. Dobrą praktyką jest angażowanie zleceniodawców. Oni lubią być informowani o tym, co się dzieje. Tego się nauczyłem.
M.F.: Jak przekonać młodzież do tego, żeby wybrała zawód tapicera?
T.S.: Młodzież trudno do czegoś przekonać. Pokażmy swoim przykładem, że można coś osiągnąć, coś stworzyć, spełnić swoje marzenia i cele, będąc rzemieślnikiem. Mając fach w ręku, jest łatwiej na rynku pracy. Jako rzemieślnik i specjalista mam lżej gdziekolwiek jestem. I to jest fajne!
Sympozja, warsztaty, szkolenia i zajęcia to skuteczny sposób, by przekonać młodych ludzi do rzemiosła. Sam swoim przykładem pokazuje, że rzemieślnik może wiele osiągnąć. Młodzi potrzebują przekonania, autentyczności, faktów. Mają mnie. Będzie mi miło, jeśli będą mnie śledzić w mediach społecznościowych. Niech widzą, że można osiągnąć to, co się chce.
M.F.: Jak Pana zdaniem powinna wyglądać edukacja uczniów, którzy chcą zdobyć tytuł czeladnika w zawodzie tapicer? W naszym kraju brakuje nauczycieli przedmiotów zawodowych? Czy można w jakiś sposób wypełnić tę pustkę?
T.S.: To jest bardzo dobre pytanie. Dziękuję Ci, że je zadałaś.
Aby zdobyć tytuł czeladnika, trzeba odbyć 600 godzin praktyk. Same szkolenia oraz warsztaty to za mało. Rzemieślnik powinien reprezentować umiejętności na odpowiednim poziomie. 3 lata nauki i praktyk po tym czasie egzamin na Czeladnika. 600 h to jest minimum! Wszystko udokumentowane, zadania, zdjęcia, opinie mistrzów.
Kolejne minimum to udokumentowane 6 lat w różnych trzech zakładach, pracowniach tapicerskich. Po takim czasie podejście do egzaminu na Mistrza. Umiejętność pracy w technice tradycyjnej i współczesnej.
Edukacja rzemiosła w Polsce kuleje. Tak naprawdę jej nie ma. Nie ma żadnej szkoły ani uczelni, która kształci tapicerów w pełnym wymiarze tak jak to miało miejsce w latach 90. Jak tak miałem,
była nauka na pełen etat. Praktyki były w zawodzie w pracowni tapicerskiej lub w firmie. Nie było Internetu. Wiedzę przekazywali mistrzowie z wieloletnim doświadczeniem.
W latach 90. były szkoły rzemieślnicze przy zakładach tapicerskich. Najpierw trzeba było znaleźć mistrza, który przyjmie na praktyki. Dopiero potem szkoła przyjmowała ucznia. Reforma wszystko przewróciła do góry nogami. To jest katastrofa! Większość osób korzysta z internetu. Zawsze powtarzam w trakcie warsztatów, że takie informacje trzeba weryfikować, z jakiego źródła ta informacja pochodzi? Czy jest wiarygodna?
Jak to zmienić? Lukę można wypełnić np. na moich warsztatach, na których uczeń na odpowiednim poziomie. W przeciwnym razie będę miał więcej pracy. Będę musiał wybijać z głowy złe nawyki. Dobrym przykładem jest baza warsztatowa typowo pod tapicerów. Wyspecjalizowana i bardzo dobrze wyposażona baza do kształcenia. Odpowiednia kadra z doświadczeniem.
M.F.: Jakich wskazówek udzieliłby Pan polskim uczniom, którzy uczą się zawodu tapicera i właścicielom zakładów tapicerskich?
T.S.: Jeżeli ktoś ma chęci i podoba mu się to, co robi, powinien na własną rękę się szkolić. Ważne są szkolenia, warsztaty, a także wystawy. Zachęcam firmy, by inwestowały w rozwój uczniów.
Niech uczniowie sami poszerzają swoje horyzonty, niech będą mądrzejsi. Młody uczeń może przynieść nowe kreatywne rozwiązania. Nowe pomysły. Każda osoba jest inna. Ja tylko podpowiadam. Inwestycja w rozwój zaprocentuje.
M.F.: Dziękuję za rozmowę.
T.S.: Na koniec chciałbym Ci podziękować za zaproszenie. Dużo jeszcze mógłbym opowiadać. Mam nadzieję, że to, co robię, pozwoli uczestnikom moich warsztatów być autentycznymi i wiarygodnymi. Jeden z moich mentorów powiedział: „wstajesz rano i klepiesz cały czas jak rzemieślnik”. Przez cały czas trzeba wykonywać zadania, by się rozwijać.
Życzę wszystkim, którzy chcą iść drogą rzemiosła, żeby nigdy się nie poddawali. Moja praca stała się pasją. Kształcie w sobie dobre nawyki. Bądźcie cierpliwi i nauczcie się słuchać. Dążcie do wszystkiego małymi krokami. Ci, którzy byli na moich warsztatach, wiedzą ile trzeba podjąć wysiłku, by coś zrobić.
Życzę wszystkiego dobrego. Do zobaczenia na moich warsztatach.
Chcesz dowiedzieć się więcej o naszym ekspercie? Odwiedź jego stronę internetową oraz śledź social media. Linki:
http://masterclasswarsztaty.pl/
https://www.instagram.com/ts.designstudio/
Dodatkowy Film :
Jestem wolny – film o człowieku z pasją
https://www.youtube.com/watch?v=R61LI4L3nlA
*Bezpłatna współpraca biznesowa
Comments